Humor

 

AGENCJA RUDERA©


Przed meczem z Niemcami, który zbliża się wielkimi krokami.
AGENCJA RUDERA

Prezentujemy fragmenty wywiadu z anonimowym działaczem wysokiego szczebla KPZKD (czyli Krajowego Związku Piłki Kopanej Dwunożnie). - Panie (...), jak pan skomentuje buńczuczne zapowiedzi Niemców, że w wymianie ciosów dadzą nam popalić jeszcze wyżej niż w stosunku 1:7? Dla przypomnienia - tyle właśnie pokonali oni Brazylię w Brazylii... - Eee, yyy, no nieee. Uważam że to eee, yyyy, niemożliwe. Tym bardziej, że po zmianie eeee, yyy, sponsora jesteśmy. - Jak pan to rozumie? - Do tej pory mieliśmy za sponsora tego poczciwego, czerwonego owada, a teraz mamy konika... - Co nam to da? - Eeee, yyyy, to nam da możliwość negocjacji wyniku, o przewałce nawet nie wspomnę boć to hańba i ani nam to przez myśl nie przeszło ... . No i tak eee, yyyy, myślę że polegniemy w tej wymianie ale po znacznie niższym kursie niż obiecany przez Niemców 1:7. (...) - Dziękujemy serdecznie.    

 

 

Agencja Rudera

Dnia 17 kwietnia 2014 doszło w naszym kraju do wydarzenia nie notowanego od dziesięcioleci: w sklepach i hurtowniach zabrakło ... cytryn. O wyjaśnienia zwróciliśmy się do administranta popytu i podaży. Pan administrant ustami swojego przekaźnika prasowego oświadczył co następuje: Z naszych ustaleń wynika, że zniknięcie cytryn spowodowane zostało najprawdopodobniej policyjną akcją mającą na celu poprawę bezpieczeństwa na drogach. Otóż, zamiast tradycyjnych mandatów, postanowiono w tym dniu wręczać cytrynę każdemu kierowcy łamiącemu przepisy... Niestety, doszło przy tym do wielu nadużyć. Co bardziej zaradni kierowcy, wietrząc okazję, po prostu co chwilę łamali przepisy, aby tylko dostać kolejną cytrynę i (jak się tłumaczyli) zrobić zapasik na święta. Rekordzista, niejaki T.W. z Mózgowniczek Górnych, bazarowy handlarz owocami, zgromadził ich ponoć tyle, że (jak wyliczyli eksperci) darmowo zdobytymi cytrynami może handlować pełną parą przez 2 tygodnie.
mojkomputerowyswiat.blogspot

 

AGENCJA RUDERA DONOSI: Do niesłychanego skandalu doszło w stolicy. Dokonano tu zuchwałej kradzieży Złotej Nike, czyli legendarnego Pucharu FIFA, ikony piłkarskiego świata, za którą wielu dałoby się nie tylko pokroić. Wszystkie służby prowadzą intensywne, owiane mgłą tajemnicy śledztwo. Naszemu reporterowi udało się jednak nieoficjalnie wywiedzieć, że w kradzież może być zamieszanych co najmniej dwóch ochroniarzy. Są podobno świadkowie (m.in. babcia klozetowa), którzy słyszeli jak jeden z nich - podobno nieco niezrównoważony - mówił, że zrobiłby wszystko aby tylko umożliwić naszej reprezentacji zdobycie tego pożądanego przez największe gwiazdy trofeum, a skoro wszystko wskazuje na to, iż w walce na boisku jest to niemożliwe nie tylko w XXI wieku, więc postanowił w taki nie całkiem legalny sposób umożliwić jej jego zdobycie...    
(By 2As, 27.03.2014 na )

 

(15.03.2014) na mojkomputerowyswiat.blogspot
AGENCJA RUDERA. Ze sportu. Fragment wywiadu z Prezesem Krajowego Związku Piłki Kopanej Dwunożnie (KZPKD). - Panie Prezesie, w ostatnim notowaniu FIFA z marca 2014, reprezentacja Polski sklasyfikowana została na słabiusieńkim 73. miejscu. Jak Pan to skomentuje? - Wie pan, no cóż, ja myślę, że muszę, a nawet chcę powiedzieć, iż to 73. miejsce jest tylko pozornie słabiusieńkie, gdyż w istocie jest efektem przemyślanych zabiegów PKZPD. - Proszę wyjaśnić, na czym polegały owe zabiegi. - Wie pan, no cóż, ja muszę, a nawet chcę powiedzieć, że to 73. miejsce postanowiliśmy wywalczyć, tak właśnie, podkreślam z całą mocą - wywalczyć, dla uczczenia chwili, która zapoczątkowała potęgę naszej kopanej, czyli słynnego remisu, będącego wszak niczym zwycięstwo, na Wembley, a która to wiekopomna chwila miała miejsce właśnie w 1973...
(by 2As)

 

AGENCJA RUDERA DONOSI: Ciekawostki ze sportu: nasz reporter przeprowadził wywiad z panią Klementyną P., pseudonim zawodowy "Biedronówka". Pani Biedronówka miała bowiem wizję przyszłorocznego finału Ligi Mistrzów. Z rozmowy z Biedronówką wynika, że w Finale zmierzą się po raz pierwszy w historii mistrz Polski z mistrzem Niemiec. Tak więc, w tym historycznym dla naszej piłki kopanej wydarzeniu weźmie udział aż czterech Polaków - jeden w barwach mistrzów Polski i trzech w szeregach mistrza Niemiec. (by 2As)

 

Agencja Prasowa Rudera donosi: Po pierwszym konkursie skoków narciarskich na Igrzyskach w Soczi gospodarze zarządzili natychmiastową modernizację systemu obrony powietrznej, zaś ministrowi obrony grozi "dyma". Jako główną przyczynę tych działań podano nieoczekiwane zniknięcie tego Kamila z ekranów radarów... 


 

AGENCJA RUDERA DONOSI: Ze sportu: Po meczu w piłkę dwunożnie kopaną Polska : Szkocja (0:1)  nasz reporter przeprowadził wywiad z selekcjonerem reprezentacji. - Panie trenerze, jak ocenia Pan dzisiejszy występ? Jest lepiej, czy nie? - No cóż, uważam że jest sporo lepiej. Kilka lat temu przegraliśmy bowiem przecież z Hiszpanią różnicą 6 bramek... -   Ale Hiszpanie to mistrzowie świata i Europy... - Uważam, że to bez znaczenia, czy gramy z mistrzami, czy nie. Wszystko zależy od cech danego narodu. - Może Pan jaśniej? To ciekawa i nowatorska teoria w futbolu. - To proste jak okrągła piłka: Hiszpanie są rozrzutni, więc dali nam 6, a Szkoci, jak wiadomo, to przysłowiowe skąpiradła, więc tylko jednego...

 

 

AGENCJA RUDERA DONOSI: Po incydencie z zanieczyszczeniem styropianem jednej z nadbałtyckich plaż (w połowie lutego 2014), eksperci przy Radzie Administrantów wyciągnęli wnioski ze zdarzenia i zaproponowali genialny pomysł. Ma on w zamierzeniu przyciągnąć nad Bałtyk gigantyczne rzesze turystów m.in. z krajów śródziemnomorskich i afrykańskich. Plan polega na zamienieniu Bałtyku w morze o podwyższonej ciepłocie, co zostanie osiągnięte przez wyłożenie plaż oraz dna styropianem "dziesiątką".  

 

Agencja Rudera donosi: Po sukcesach polskich panczenistów i panczenistek na Igrzyskach w Soczi, do repertuaru kibicowskich okrzyków i haseł zdaje się wkraczać kolejne. Otóż, oprócz powszechnie znanego i stosowanego "POLSKA - PANY!", coraz częściej daje się słyszeć "POLSKA - PANY - CZENY!, POLSKA - PANY - CZENY!...".

 

Agencja Rudera donosi: Ze względu na ogromne zainteresowanie numizmatyków na świecie polską monetą o nominale 2 grosze, które spowodowane jest tym, że bardzo niewiele krajów bije takie nominały monet, a dzięki czemu jej wartość na rynku numizmatycznym wynosi aż 1,5 złotego, rozważane jest w Polsce systematyczne wprowadzanie kolejnych monet o jeszcze bardziej unikalnych nominałach. Na początek mają to być 3 grosze, potem 4 grosze itd., a także nominały ułamkowe np. 1,2 grosza.

 

 

AGENCJA RUDERA DONOSI Po sobotnim wyścigu na 1500 m łyżwiarzy szybkich na Igrzyskach w Soczi, daje się zaobserwować w Polsce lawinowo narastający, szokujący trend w modzie - mianowicie, osobnicy płci męskiej masowo zaczynają nosić obowiązkową bródkę...

 

AGENCJA RUDERA PO SOCZI... Po trzynastym lutego dwa tysiące czternastego niech się stopa Justyny jak najlepiej zrośnie, a nasza życiowa jak najbardziej wzrośnie!

 

BABA

Przychodzi baba, w brylach jak soczewki od lunety, do lekarza. Wie, że lekarz przyjmuje od 13, a jest dopiero 12:57. A tu w poczekalni pustki. Baba zadowolona (myśli, że szybciutko załatwi sprawę) puka i łapie za klamkę… I o mało nie pada trupem z przejęcia: drzwi otwarte! Wchodzi. - „Dzień dobry. O, jak to dobrze że pan doktor już jest. I to całe trzy minuty przed czasem!”. - „Proszę pani, musiała pani pomylić budynki. Tu jest biblioteka.” – odpowiada głos zza biurka. (by 2As)

 

BACA

Siedzi baca na kamyku, owiecek pilnuje. Przechodzi turysta: - Witajcie, baco. A co to tak ino siedzicie i nic nie pijecie?  - A co mom pić? - No, jak zwykle. Jaki bimberek, albo inną księżycówkę... - Władze lokalne zakazały pędzić w borze. - uśmiecha się pod nosem baca. - Uuu, to ciężko będzie przeżyć, co baco? - współczuje złośliwie turysta. - Iii, tam. - Baca wyciąga flaszeczkę. - Napijcie się, panocku. - "Wód-ka Bo-ro-wa" - sylabizuje turysta na etykietce. - Chyba powinno być "Wyborowa", baco. - mądrzy się. - Zaśby. - mówi baca - Zakazali pędzić bimberek, to zmieniłem nazwę! (by 2As)

 

BLONDYNKA

Blondynka i IQ

Przyjaciółka do blondynki: - Moja droga, zauważyłam, że chyba dzieje się z tobą coś niedobrego od pewnego czasu. Mianowicie, coraz częściej sama coś do siebie szepczesz, mamroczesz, zupełnie jakbyś ze sobą rozmawiała...  Nie niepokoi cię to? - Nie - odpowiada blondynka - po prostu od czasu do czasu mam potrzebę porozmawiania sobie z jakąś inteligentną osobą... 
 

  

Blondynka i mundial

Blondynka i jej chłopak Misiek oglądają transmisję meczu z Mundialu. Po zakończeniu Misiek pyta: - I co, kochanie, czy wiesz już po ilu graczy wystąpiło dziś w każdej z drużyn? - No pewnie! - To powiedz ilu! - droczy się z blondi Misiek. - No więc, w jednej drużynie grało 24 zawodników, a w zespole drugim minimum 40. - twierdzi pewnie blondi. - Ilu?! - zdumiał się Misiek - Kochanie, jesteś pewna? Przecież to niemożliwe! Z rezerwowymi było maksymalnie po 14! - Nie kłóć się ze mną! - zapieniła się blondynka - Bo wrócę do Fabiana! Słuchałam bardzo uważnie! Komentator wypowiedział 24 nazwiska tych pierwszych i co najmniej 40 tych drugich! A przecież komentator nie może wypowiadać jednego i tego samego nazwiska na 3 lub 4 sposoby...

  

Blondynka i deska

Blondynka przychodzi do sklepu z AGD. - Kupiłam tutaj wczoraj u państwa deskę do prasowania... - Mamy nadzieję, że jest pani zadowolona. - przerywa przymilnie pracowniczka obsługi. - ...niestety, muszę złożyć reklamację! - Ach, oczywiście. W czym problem? - Otóż ta deska wcale nie chce prasować!
(30.04.2014)

  

Forsycja


Pewnego dnia blondynka wybrała się z miejsca zamieszkania o nazwie JĘDRZEJÓW do mamusi zamieszkującej wciąż w miejscowości rodzinnej. Po tradycyjnych cmokach on air, w ogródku blondynka zachwyca się: - Ach, och, jakie piękne kwiaty! - Tak, tak, córciu. - cieszy się mamusia. - A szczególnie ta forsycja! - podnieca się blondi. - Forsycja? Jaka forsycja? Ja nie mam forsycji...- zaniepokoiła się mamusia. - No ta żółta, dwa metry od nas. - Aj, aj.- zasmuciła się mama - córciu, to  mój stary płaszcz przeciwdeszczowy, którym nakrywam kompostownik...(03.04.2014)

(by 2As)

  

Nowy napęd

Blondynka wzywa mechanika do garażu. – Samochód nie chce mi odpalić już od tygodnia. – Pani da kluczyki. – mówi mechanik, wsiada, próbuje odpalić i nic. – Już wiem, nie ma paliwa. Nie wiedziała pani o tym? – No, wiedziałam od kilku innych mechaników. – No to czemu pani nie dokupiła paliwa? – dziwi się mechanik. – Bo oni nie pytali, czy wiedziałam ani czemu nie dokupiłam, a producent w reklamie zapewniał, że to auto jest napędzane inspiracjami… (by 2As, 12.03.2014;

  

Dzień Mężczyzn

Humor (10.03.2014) Dzień Mężczyzn na mojkomputerowyswiat.blogspot
Blondynka umówiła się z przyjaciółką w kawiarni. Sączą już którąś lampkę winka. Powoli puszczają oporki, rozwiązują się jęzorki. Pyta przyjaciółkę: - Co planujesz względem Kicia z okazji Dnia Mężczyzn? - Ach - kiwa smętnie głową przyjaciółka - ja to zaczynam wątpić, czy Kicio to mężczyzna... - No coś ty? Pewnie, że jest! - protestuje gwałtownie blondynka. - Co chcesz przez to powiedzieć?! - przyjaciółka coś zaczyna zajarzać. Blondynka (do siebie) z twarzą w dłoniach: - Ale ze mnie idiotka! Co mnie podkusiło żeby pić tyle wina!
(by 2As)

  

Dzień Kobiet - Humor (08.03.2014);
BLONDYNKA dzwoni do przyjaciółki dzień po Dniu Kobiet. - "No, czeeeść! Co u ciebie? Jak spędziłaś Dzień Kobiet?" - pyta przyjaciółka. - "Wiesz, Misiek obiecał, że zabierze mnie najpierw do galerii i tam sobie wybiorę jakiś gadżet z biżuterii..." - "Łaał! Też bym tak chciała..."- przerywa przyjaciółka. - "...Potem, że pojedziemy za miasto, pospacerujemy w romantycznym nastroju, potem do klubu, potem do hotelu i poszalejemy!" - "Jezu! Nie masz pojęcia jak ja ci zazdroszczę! No i jak było? Ej, no co ty? Płaczesz? Co się stało?!". Blondynka przez łzy: - Misiek nie przyszedł...
(by 2As)

  

Przychodzi do studia filmowego blondynka z reklamówką na głowie.
Pyta na portierni ciecia:— Gdzie mogę znaleźć jakiegoś reżysera?
— A pani w jakiej sprawie?
— A bo wyczytałam, że szukają tu kogoś do zagrania w reklamówce …



 

 

SZKOLNICTWO
Rozmawia dwóch studentów:

Coś taki smutny jak z drzewa zdjęty po rżnięciu piłą spalinową?

Wylali mnie dzisiaj z Uczelni.

Za co?

Nie wiem. Skąd ja u licha mam wiedzieć Nie było mnie pół roku to skąd do diabła mam wiedzieć!

 

Jasiu rozmyśla głośno, przygotowując się do testu z matmy: - W zasadzie, to mógłbym mieć dwójkę z matmy z palcem w tyłku, ale ponieważ mam w zasadzie właśnie tę dwójkę w tyłku, więc palec już mi się nie zmieści…


 

KOMPUTERY


System komputerowo-wyborczy

Rozmawiają dwaj informatycy. - Zeniu - mówi jeden - to prawda, że twój stary startował w wyborach na burmistrza? - No tak, ale nie przeszedł, choć bardzo chciał. Te ludzie to jakieś dziwne są, a i system informatyczny jakiś nie bardzo... - A bo trzeba było mi powiedzieć - śmieje się drugi - mój stary wcale nie startował, ani nawet nie poszedł głosować, a system pokazał że wygrał i teraz chyba musi być tym burmistrzem ...

 

Proszę mnie zatrudnić

 

Nazywam się Janek Walczyk. Zatrudnij mnie w swojej firmie, bo jestem pracownikiem doskonałym. Jako dowód moich ponadprzeciętnych umiejętności i wysokich standardów moralnych przygotowałem to elektroniczne podanie o pracę.

Niezastąpione umiejętności


Do moich umiejętności można zaliczyć

  • szybkie wpisywanie tekstu ( prawie 12 słów na min.)
  • doskonałe temperowanie ołówków i nie tylko
  • szybkie wymyślanie wymówek
  • niezliczone pomysły muzyczne
  • analityczne myślenie genialnego matematyka
  • programowanie w JavaScript i HTML oraz CSS

Poza tym znam język angielski

Trochę mniej, ale nie bardzo mniej, francuski
Najmniej, choć nie powinienem najmniej, rosyjski

 

Rozmawia dwóch informatyków. – Wiesz, w jakiej dziedzinie nie masz żadnych szans z kompem? – pyta jeden. – No? – Na przykład w szachach. A wiesz w jakiej dziedzinie miałbyś szanse? – pyta znowu. – No, nie. A w jakiej? – Na przykład w karate.

 

Przychodzi baba z laptopem do lekarza.
- Co pani jest?
- Cosik mię słabi wewnętrznie.
- Pani rozdziawi usta. (Po chwili) - Tak podejrzewałem, złapała pani wirusa komputerowego.


 

Myszki
Informatyk skończył pracę, wyłączył sprzęt i poszedł spać. W nocy po mieszkaniu zaczęły harcować myszy. Zbliżyły się w pewnym momencie do szafki komputerowej. Zobaczyły myszkę. Mówi jedna mysz do drugiej: - Zobacz, obok klawiatury leży mysz. Chyba nie żyje, bo się nie rusza...  

 

- Jaki jest szczyt głupoty w marzeniach blondynki?
- Żeby wygrać w szachy z komputerem.
- A jaki byłby szczyt głupoty komputera?
- Przegrana z blondynką w szachy.

 

Biała mysz

Rozmawiają dwaj informatycy. - Może jeszcze po jednym? - proponuje jeden - Na rozjaśnienie monitora. - Eee, hep!, może już wystarczy - odpowiada drugi - mnie się nasuwa wrażenie nieodparcie natrętne, uściślając - wrażenie optyczne, iż moja czarna mysz wzrokowa jest już całkiem biała, hep! ...
(15.06.2014)

 

 

RODZINKA PEEL©

(Nazwisko i imiona bohaterów cyklu są fikcyjne, a ich zbieżność z autentycznymi może być jedynie przypadkowa.)
Piotr Skórka do małżonki Elizy Skórki, po dość burzliwej kłótni: - Czego ty właściwie znowu ode mnie chcesz, kobieto?! Przecież rzuciłem, tak jak chciałaś, fajki, alkohol, nawet panienki! Teraz pozostałaś mi tylko ty!!

 

SKRÓTOWCE

Z drowie
U roda
S atysfakcja

 

ZEZ-SZYT©

(INFO: Wszystkie wyciągi z zeszytów są zapisane w oryginalnej formie stylistycznej, gramatycznej i ortograficznej. Naśladownictwo raczej niewskazane!)

Bitwa pod Samosjerą była przykładem jak szalęcy mogą przeważyć szalę dziejów.

Bogdan z Bogdańca rycerzem był niezwyciężonym i niepokalanym krwią wroga.

Cezary Baryka najpierw zniewolił jakiemuś wrogowi konia, a potem z nim uciekł.

Dzień kobiet czcili już barbarzyńcy na ulicach starożytnego Rzymu w ten sposób, że je pozbawiali czci.

Internet jest dobrem dziejowym i największym cudem stwórcy.

Jagna miłowała się po same uszy w Antku a ta gżę w stogu siana.

Krzyżacy sromotnie uciekali i tamtych wiktoria nie podlegała zażaleniom ani dyskusji.

Pan Tadeusz pracował jako drobny przedsiębiorca na Litwie i prowadził tam z sąsiadem zajazd.

Skrzetuski nie szczędził sił i pieniędzy aby zapanować nad chuciami i nie rzucić się na Bochuna od razu.

Starożytni Grecy i im podobni Spartanie byli bardzo mężni w stosunku do inwalidów.

Styl barakowy zwany terz Gotykiem, łączy w sobie cechy renesansowe i klasowe.

Ten Janko miał na nazwisko chyba Szopen i przecudnie rzępolił on na skrzypeczkach nawet jako dziecko.

 

Z UŻENDU ITP.©

(Z pisma Zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej)
Koszty remontu balkonów nie będzie obciążał dodatkowo właścicieli praw do lokali i nie będą wliczane w opłaty czynszowe. Oświadczenia należy zwrócić do Spółdzielni (…) (lub do skrzynki na bramie).


(Z tabliczki na bloku Wspólnoty Mieszkaniowej w J.)
ZAKAZ PARKOWANIA GROZI ODHOLOWANIEM


KONTENERY DO ŻARCIA

(z pisma Zarządu pewnej Spółdzielni Mieszkaniowej w J. z 21.01.2015)
(...) Prosimy również o nie pozostawianie resztek jedzenia przy budynkach i kontenerach na śmieci, gdyż są one pożywieniem dla gryzoni. (...)

2 komentarze:

Serdecznie proszę o komentarz.